Poszliśmy na piwo do knajpy niedaleko.
-----------------Na miejscu----------------
Pet wszedł w wielkim stylu;

Wszyscy się na niego gapili. Pet "gdy tak szedł" potkną się o krzesło.
- Nieźle Pet - powiedział Jack śmiejąc się.
- Bardzo śmieszne.
- Pet nie obrażaj się!
- Mhm. - pomruczał pod nosem.
- Dobra! No to jakie piwo zamawiacie? - spytałem się.
<Gwen?>