-Ron będzie wiedział-powiedział Jack śmiejąc się.
-Tylko mi pół litra weź-powiedział Peter.
-Chodź Scott-opowiedziałam.
Ruszyliśmy do baru, gdzie stał nasz znajomy barman Ron.
-Cześć, Peter przegrał?
-Tak, ale to nie koniec. Dzisiaj wygrał tylko Jack.
-To co zwykle? I kto nie pije?
-To co zwykle, tylko Stanowi nie lej i Peter pół litra zarządał. A ty Scott?
-Piwo.
-Nowy?-zapytał barman.-Ron-powiedział podając ręke.
-Scott.
Kiedy wracaliśmy do stolika, chłopak zapytał.
-O co chodzi z tą przegraną?
-Przed wyścigami robią zakłady i później robią jakieś dziwne rzeczy. Dante ma dzisiaj jeszcze wskoczyć na stolik i zatańczyć.
Scott?
