- Możliwe, że Oscar chciał, by ta plotka krążyła w mediach. Zresztą to nawet w Jego stylu. - przyznałem, udając, że nic nie widzę.
- Słaba wymówka... - mruknęła Katherine.
- Oscar często daje znać mediom, gdzie mogą mnie znaleźć, więc rozsiewanie plotek też jest w Jego stylu. - wyjaśniłem.
- Skoro tak twierdzisz... - coś czułem, że mi nie wierzy.
- Co Ci się stało w rękę? - spytałem, a Kate podała mi jedną rękę.
- Widzisz, nic mi nie jest. - powiedziała.
- Nie, mi chodziło o tę drugą rękę... - ująłem w swe dłonie Jej drugą rękę. Wówczas moja dłoń stała się cała zakrwawiona. - Kate, Ty krwawisz! Trzeba to opatrzeć... Gdzie mieszkasz? - zapytałem nadal trzymając Jej rękę.
- Po co chcesz to wiedzieć? - spytała.
- Muszę wiedzieć, czy jesteśmy bliżej mojego, czy Twojego domu. - wyjaśniłem.
(Kate?)