Odłożyłem telefon i spojrzałem na Mike'a.
-Tor dzisiaj wolny?
-No, tak. A co?
Nie odpowiedziałem, tylko ruszyłem do Big Bo.
-Dałbyś mi klucz do toru?
-W jakim celu?
-Chcę przetestować samochód.
-Dobra. Tylko oddaj jak skończysz.
Rzucił mi klucze. Mike otworzył bramę, a ja wjechałem. Zrobiłem kilka kółek. Samochód działał bez zarzutu.
-Dobra. Jedziemy oddać.
-A jak później wrócisz?
-Chyba tego pożałuję-powiedziałem rzucając mu kluczyki.-Nie zarysuj. Bo naślę na ciebie biedronkę.
-Dobra, obłoże Chevi poduszkami.
Spojrzałem na niego, ale darowałem sobie komentarz. Wsiadłem do samochodu Amy i pojechaliśmy pod jej dom. Zaparkowałem i puściłem jej sygnał. Po chwili dojechał Mike.
-Wracasz, ze mną?
-Jestem umówiony.
-Z biedronką na powtórkę? Czy z pasikonikiem?
-Spadaj.
Po chwili zeszła Amy.
Amy?