środa, 11 kwietnia 2018

Od Tylera cd Issabelli

Coraz bardziej zaczynałem się obawiać tego psa, przez niego wszystko mogło się wydać. Choć zazwyczaj niespecjalnie kryję się z tym co robię, Isabella nie jest osobą, którą chciałbym w to mieszać. Nie chciałbym ściągać na nią problemów w żaden sposób z tym związanym.
-Wiesz, pewnie czuje kota mojej sąsiadki, byłem u niej dzisiaj, potrzebowała pomocy z kranem – oznajmiłem, licząc, że dziewczyna uwierzy.
-Och, Zona, zostaw go – dziewczyna zaśmiała się, odciągając ode mnie suczkę.
-Muszę uciekać – stwierdziłem – ale najpierw, może wpisałabyś mi swój numer – uśmiechnąłem się łobuzersko, podając dziewczynie telefon.
-Niech ci będzie – zaśmiała się, wpisując numer.
-Cudnie, odezwę się. Dobrej nocy, mała – odparłem i nie czekając na jej odpowiedź wyszedłem.
Udałem się do klubu, aby pozbyć się towaru, a przynajmniej jego znacznej części. Ludzi było dużo, musiałem zacząć odwiedzać ten klub znacznie częściej. Standardowo wypiłem kilka drinków, po czym udałem się zbajerować kilka dziewczyn i wcisnąć im resztki tego co mi zostało. Usatysfakcjonowany sprzedażą wyszedłem przed klub, aby zapalić. Wyjąłem paczkę papierosów, jakie było moje niezadowolenie, kiedy okazało się, że jest pusta. Wyrzuciłem kartonik na ziemię i zrezygnowany zacząłem szukać czegoś mocniejszego po kieszeniach, bezskutecznie. Westchnąłem głośno i podszedłem do grupki dziewczyn, które udały się tutaj w tym samym celu. Po chwili rozmowy udało mi się je namówić, aby mnie poratowały, po czym udając, że muszę załatwić coś pilnego, Ruszyłem w drogę do domu, po drodze wstępując do nocnego i kupując dwie paczki papierosów.

**

Kolejnego dnia miał przyjść do mnie jeden z klientów, odebrać większe zamówienie. Oznaczało to, że cały poranek byłem uziemiony. Leżałem na kanapie, przerzucając wszystkie kanały telewizyjne po kolei. W końcu postanowiłem zadzwonić do Isabelli. Dziewczyna odrzuciła połączenie, a już po chwili otrzymałem sms, że jest na zajęciach. No tak, poniedziałek. Odpisałem jej niemal od razu.

Do: Isabella
O której kończysz? Może cię odbiorę?

Isabella