niedziela, 29 kwietnia 2018

Od Scotta cd Hailey

Dziewczyna postawiła kieliszki na stoliku, rzucając mi korkociąg. Stwierdziliśmy, że w sumie możemy obejrzeć jakiś film. Zabrałem się za otwieranie wina, a Hailey w tym czasie szukała jakiegoś filmu. W końcu stanęło na komedii. Uruchomiliśmy go, po czym rozsiedliśmy się wygodnie na kanapie z kieliszkami w ręce. Hailey wtuliła się w mój bok, a ja objąłem ją ramieniem.
 -Myślałeś już, co dalej z zespołem? –Zapytała w pewnym momencie, przekręcając się lekko, aby na mnie spojrzeć.
-Tak... Niestety nie mam pojęcia co z tym zrobić -powiedziałem upijając łyk alkoholu. -Wiadomo, że rozłam jaki powstał między chyba każdym jest prawdopodobnie nie do naprawienia... A jeśli się nie dogadamy, to nawet jeśli będziemy dalej próbowali pracować razem, to i tak wszystko się rozpadnie.
-Czyli co? Chcesz zakończyć działalność zespołu? -Uniosła głowę, aby spojrzeć mi w oczy.
Zastanowiłem się chwilę nad pytaniem dziewczyny.
-Na  razie przynajmniej zawiesić na czas nie określony... No chyba, że przegłosują zupełną likwidację...
-W końcu całe życie podporządkowałem właśnie temu. Paradoksalnie jeszcze parę lat temu nie wyobrażałem sobie takiego życia, ale teraz mam na odwrót. Pomijam już fakt, że ostatnio wszystko się wali...
-Wszystko? Jesteś tego taki pewny -mówiąc to uniosła jedną brew do gór.
-No poza tym jednym najważniejszym... -dodałem całując ją w skroń.-I bardzo się z tego cieszę, bo kocham cię jak wariat.

Hailey?