środa, 4 kwietnia 2018

Od Hailey cd Scotta

poprzednienastępne

Obudził mnie dotyk, który poczułam na swoich plecach i cichy głos Scotta. 
-Kochanie, wiem że cudownie ci się śpi, ale niestety musisz już wstawać – powiedział.
Otworzyłam oczy i spojrzałam na chłopaka, który siedział przy mnie na łóżku. Przeciągnęłam się i ziewnęłam.
-Niestety, wszystko co dobre kiedyś się kończy – mruknęłam, siadając i całując chłopaka w policzek. - Zrobisz mi kawy, a ja się przebiorę?
-Pewnie – odparł, a ja wstałam i zgarnęłam z krzesła swoje ubrania, następnie kierując się do łazienki.
Przebrałam się w swoje rzeczy i poszłam do kuchni, w której czekała na mnie kawa i naleśniki. Uśmiechnęłam się na ten widok, byłam wdzięczna chłopakowi.
-Wiesz jak mnie uszczęśliwiać – oznajmiłam, siadając przy stole i biorąc łyka kawy.
Chłopak usiadł naprzeciwko mnie, zaczynając jeść swoją porcję.
-Jak zjemy to musimy jechać do mnie, bo muszę odstawić auto, pomalować się i naszykować odpowiednie ubrania – oznajmiłam.
-Zajmie ci to aż tyle czasu? - spytał, spoglądając na zegarek.
-Tak, w końcu muszę wyglądać perfekcyjnie, skoro mam poznać twoją rodzinę – zaśmiałam się.
-Zawsze wyglądasz perfekcyjnie, kochanie – powiedział, uśmiechając się.
-W takim wypadku, muszę wyglądać jeszcze bardziej perfekcyjnie – prychnęłam, upijając trochę ciepłego napoju.
Dwadzieścia minut później ubraliśmy się i zeszliśmy do samochodów, aby pojechać do mnie. Scott wziął już swoje rzeczy, żebyśmy nie musieli się do niego później wracać.


-Rozgość się – mruknęłam, kiedy przekraczaliśmy próg mojego mieszkania.
Rzuciłam torebkę na półkę, podobnie jak kurtkę, nie trudziłam się, aby wieszać ją na wieszak. Scott zdążył się już rozłożyć na mojej kanapie, a ja ruszyłam w stronę szafy. Wyciągnęłam z niej białą sukienkę, którą postanowiłam ubrać dzisiaj, oraz kilka bardziej eleganckich rzeczy na kolejne dni.

Rozłożyłam ubrania na łóżku i poszłam do łazienki wziąć prysznic. Kiedy do niej szłam, Scott obdarzył mnie tylko rozbawionym spojrzeniem. Wysuszone włosy postanowiłam upiąć w kok, po czym zrobiłam makijaż. Niestety zapomniałam zabrać ze sobą sukienki, co sprawiło, że musiałam przeparadować się przez całe mieszkanie w bieliźnie. 
Scott?