-Ja naprawdę muszę już iść - ruszyłam szybko w stronę budynku ale po chwili chłopak złapał mnie za rękę -Tyler... mam mało czasu - spojrzałam na chłopaka
-Pójdę tam z Tobą - prychnął
-Ale... - zaczęłam się jąkać
-Nie ma żadnego ale. A poza tym... przecież za chwilę zaczynasz zajęcia. Nie możemy się spóźnić - zaśmiał się
-No dobra... - powoli ruszyłam w stronę budynku. Trochę dziwnie się czułam kiedy chłopak trzymał mnie za rękę no ale cóż... nic nie poradzę.
***
Po skończonych zajęciach poszłam do szatni się przebrać. Gdy wyszłam, pierwsze co zobaczyłam to był Tyler, który śledził mnie wzrokiem.
-Nie możesz ze mną chodzić na zajęcia - mruknęłam -Rozpraszasz mnie... aż się dziwię, że Jennifer pozwoliła Ci wejść na salę aby oglądać nasz układ... -
-Ma się ten urok - zaśmiał się
Spojrzałam na zegarek i westchnęłam -Mam dziesięć minut, żeby się dostać na siłownię... nie mam szans - ziewnęłam
-Może się gdzieś przejdziemy? - zaproponował chłopak
-W sumie... możemy gdzieś wyskoczyć na miasto - odpowiedziałam
-Klub? - uśmiechnął się lekko
-Czemu nie - powiedziałam po chwili zastanowienia
***
Gdy znaleźliśmy się pod klubem zaczęłam się rozglądać
-Coś nie Tak? - zapytał
-Nie, nie tylko nigdy tu nie byłam - spojrzałam na Tylera
-Rozumiem - zaśmiał się
-Dwudziesta trzecia... późno trochę... A jak się jutro spóźnię na zajęcia? - spojrzałam na zegarek
-Nie panikuj. Trochę się zabawimy i odprowadzę cię do domu - uśmiechnął się łobuzersko
-No skoro tak mówisz... - odpowiedziałam z przekąsem
Tyler?