środa, 4 kwietnia 2018

Od Hailey cd Scotta

Spojrzałam na niego, opierając dłonie o jego klatkę piersiową. To co powiedział było strasznie kochane. Westchnęłam cicho i zaczęłam mówić.
-Drażni mnie fakt, jak Sofii zachowuje się w stosunku do ciebie, bo jej ewidentnie jeszcze nie przeszło po waszym rozstaniu. Drażni mnie też, że masz spędzić z nią miesiąc, bo za nią nie przepadam i chyba z wzajemnością – mruknęłam, spoglądając prosto w jego oczy.
-Skarbie, doskonale wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza i tylko ty się liczysz – powiedział, głaszcząc mnie po plecach.
-Wiem, aczkolwiek nigdy nie wiesz co siedzi w głowie Sofii – odparłam, przytulając się do niego.
-Spokojnie, jestem twój i tylko twój – uśmiechnął się, całując mnie delikatnie w usta.
-Pamiętaj, że jeśli cokolwiek byś zrobił, twoja babcia będzie pierwszą, która się dowie – zaśmiałam się, żartobliwie grożąc mu palcem.
-Już się boję – prychnął.
-Kocham cię – oznajmiłam, gładząc ręką jego policzek.
-Ja ciebie też – uśmiechnął się, całując mnie w usta.
Oddałam jego pocałunek. Z biegiem czasu jego pocałunki schodziły coraz niżej, zaczynając od mojej szczęki, w końcu chwilowo zatrzymując się na szyi. Tradycyjnie jedna z moich rąk znalazła się w jego włosach, którymi tak bardzo uwielbiałam się bawić. Poczułam, że Scott wzmocnił swój chwyt, a po chwili wstał. Przytuliłam się do niego mocniej, podczas gdy on kierował się w stronę jego sypialni, aby w końcu położyć mnie na swoim łóżku i wrócić do poprzedniego zajęcia.

Scott?