niedziela, 7 lipca 2019

Od Lashiti cd Xaviera

Usiadłam i patrzyłam na niego, po czym spojrzałam gdzieś w bok. Próbowałam znaleźć jakieś odpowiednie słowa, aż w końcu zdecydowałam się odpowiedzieć.
- Na początku, kiedy się poznaliśmy, ciągnęło mnie do ciebie. Wciąż tak jest, ale jednak myślałam, że chodzi mi tylko o sypianie z tobą.. To się jednak zmieniło, gdy zaczęłam cię poznawać. - przerwałam. Przytulił się do mojego brzucha, jakby czekał, aż dokończę. Wplotłam dłoń w chłopaka włosy, po czym mogłam kontynuować.
- Mimo bycia zimnym draniem, to jak niektórzy cię nazywają. Podczas naszych zabaw, pieszczot nie wiem jak to nazwać do końca. Jednak jest w tobie coś, co chce wyciągnąć, tę stronę, która ukrywasz przed sobą i innymi. Tego troskliwego, kochającego i opiekuńczego chłopaka. Ciągnie mnie do odkrycia ciebie, do zobaczenia twojego życia, ciebie, poznania cię bardziej. Siostra nie dała mi dojść do słowa, ale podobasz mi się. To może wydać ci się śmieszne, ale chyba się zadurzyłam. - zaśmiałam się nerwowo. Musiał to zauważyć, zarumieniłam się nawet, a on pogłaskał mój brzuch i pocałował go. Wyglądał jakby spał. Chyba nawet tak było. Tak uroczo wyglądał, nie chciałam go nawet budzić. Chyba tego potrzebował. Sięgnęłam po koc, by nas przykryć. Choć przez dłuższy czas nie mogłam zasnąć, a patrzenie na niego i się uśmiechanie było wspaniałym uczuciem. Chyba brakowało mi takiej bliskości, takiego uczucia. Pragnęłam go chronić, nie chciałam go stracić. Jak się obudzi, powiem mu. Na pewno to zrobię. Trzymając dłoń we włosach chłopaka, zasnęłam.
~~~
Przebudziłam się przed nim. Mogłam, popatrzeć jak słodko śpi, nie chciałam go budzić. Chciałam, już budzić się przy nim. Stop!
Wzdrygnęłam się na swoje przemyślenia, chciałam go spytać o wyjazd. Chciałam z nim spędzić więcej czasu. Jednak nie chce też wpychać się w jego życie. Westchnęłam cicho i otworzyłam usta, by szeptem się spytać.
- Hej Xavi, czy jest szansa, bym mogła razem z tobą polecieć do rodziny. Wiem, że może nie powinnam się wtrącać w twoje życie, jednak jeśli chcesz być partnerami i mnie chronić. To ja też chcę chronić cię i twoją rodzinę. - Może zbyt wiele słów, może nie słyszał mnie. Jednak widziałam jego uśmiech oraz to jak otwiera jedno oko, przyciągając mnie do siebie bardziej.
On się zastanawiał? Nie odezwałam się, gdyż się nieco speszyłam tym, że mógł słyszeć mnie. Nawet wczoraj mógł wszystko słyszeć. Oblałam się rumieńcem, by go jakoś ukryć.
- Słyszałem wszystko, co wczoraj mówiłaś i pewnie możesz polecieć ze mną. Przyda mi się wsparcie. - spaliłam buraka, by nie mógł tego zobaczyć. Jednak ucieszyły mnie jego słowa i to jak powiedział, że mu się przydam. Chciałam dla niego jak najlepiej, chciałam móc zrobić wszystko. Dlatego też byłam szczęśliwa, że mam chłopaka przy sobie. Chciałam już wstawać, jednak wówczas wpadła siostra wraz z Tori. Usiadłam, a on mnie przesunął do siebie, patrzyłam na dziewczyny, po czym odezwała się Luna.
- Gołąbeczki, śniadanie gotowe. Właśnie nie masz nic przeciwko siostra, żeby Tori została przez jakiś czas. U niej jej remont, a jej rzeczy są tu, poza tym, chce mieć towarzystwo. - powiedziała Luna i wyszła z pokoju. Tori stała, skanując mnie i patrząc się na Xaviera. Trochę mi się to nie podobało, dlaczego ścisnęłam jego nadgarstek, a on niemal jakby wyczuł zazdrość i się uśmiechnął, złączając nasze wargi. Spodobało mi się to, ale jednak nie chciałam wychodzić z łóżka. Czas jednak najwyższy to zrobić.
Wrzuciłam koc i wstałam, by udać się do łazienki w pokoju. Przymknęłam drzwi, zajęłam bieliznę i wrzuciłam do kosza z praniem, by zaraz móc wejść pod prysznic. Odkręciłam ciepłą wodę, ale nie za gorąca i przymknęłam oczy, by posłuchać, jak woda spływa po moim ciele i uderzała o brodzik prysznica. Uśmiechnęłam się pod nosem, gdy usłyszałam, jak otwierają się drzwi, a w moim kierunku ktoś się kierował. Udawałam, że go nie widzie. Wzięłam płyn o zapachu żurawiny i jagód, po czym, gdy zaczęłam się nim myć, poczułam dłonie na ciele. Wiedziałam, że to on, a po chwili usłyszałam jego głos i poczułam oddech przy uchu. Przeszedł mnie miły dreszcz..
- Powiedz, co do mnie czujesz. Chcę to usłyszeć, powtórz to. - uśmiechnęłam się, jednak też speszyłam. Spojrzałam na niego, by ułożyć dłonie na jego torsie i spojrzałam na Xaviera.
- Xavier, ja zakochałam się w tobie. - powiedziałam pewnie, choć bałam się, co on może powiedzieć.

Xavier?