sobota, 13 lipca 2019

Od Joego cd Luny

Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, że dziewczyna ma na sobie moją koszulkę. Ruszyłem w stronę salonu, gdzie jak się okazało Luna zasnęła. Usiadłem obok niej na kanapie, delikatnie przekładając jej głowę wraz z poduszką na swoje kolana. Wzrok wlepiłem w telewizor, moje ręce nieświadomie zawędrowały do jej włosów, którymi zacząłem się bawić. Mijały minuty, nie wiem dokładnie ile, ale dziewczyna spała w najlepsze. Moją uwagę, od telewizora, odwrócił nagły ruch na moim kolanie, a także chwycenie mnie za rękę i wtulenie się w nią przez dziewczynę. Odwróciłem wzrok w stronę Luny i uśmiechnąłem się pod nosem.
-Wiesz, dłuższą chwilę zajęło mi ogarnięcie, że masz na sobie moją koszulkę. Nawet nie zauważyłem momentu, w którym mi ją zabrałaś – zaśmiałem się, szczypiąc ją delikatnie w nos wolną ręką.
-No widzisz, całkiem wygodna ona – stwierdziła, ziewając przeciągle.
-Pasuje ci – odparłem z uśmiechem, gładząc ją po policzku ręką, w którą się wtuliła.
-Ładnemu we wszystkim ładnie – mruknęła, spoglądając na mnie,
-Patrząc na ciebie, trudno zaprzeczyć – powiedziałem.
Dziewczyna ponownie wlepiła swój wzrok w telewizor, nie trwało to jednak długo, gdyż sen ponownie ją zmorzył. Westchnąłem jedynie, nie zabierając jej swojej ręki, kontynuowałem oglądanie jakiegoś starego serialu, którego powtórki leciały w tych późnych godzinach. Sam zaczynałem powoli robić się senny, jednak trzymałem się jakoś. W końcu moje zmęczenie osiągnęło apogeum, postanowiłem więc zanieść dziewczynę do łóżka. Spanie na kanapie na dłuższą metę mogło skończyć by się porannym bólem mięśniowym. Delikatnie, starając się jej nie obudzić, wyswobodziłem swoją rękę i najdelikatniej jak umiałem, ściągnąłem jej głowę ze swoich kolan. Wstałem z kanapy i westchnąłem cicho, spoglądając na słodko śpiącą Lunę. Bałem się, że ją obudzę. Podniosłem powoli jej ciało i ruszyłem w stronę sypialni. O dziwo wchodzenie po schodach jej nie zbudziło. Cudem, udało mi się otworzyć drzwi łokciem. Odgarnąłem nieco kołdrę i położyłem Lunę na łóżku. Nachyliłem się nad nią i nakryłem pościelą, a w tym momencie jej oczy otworzyły się lekko, próbując ogarnąć sytuację, w jakiej się teraz znalazła.
Luna?