niedziela, 10 lutego 2019

Od Xaviera cd Lashiti


 #18

Pogłębiłem pocałunek łapiąc ją jedną ręką za szczękę i przyciągnąłem ją mocniej do siebie. Coś było w tej małej, że chcąc nie chcąc coś mnie do niej ciągnęło. Właściwie zazwyczaj już dawno bym się znudził, ponieważ nie wiele jest kobiet, które interesują mnie przez dłuższy czas. Tu jednak jest inaczej. Odsunąłem się od niej na chwilę, aby odłożyć zabranego wcześniej drinka.
-Zabieram cię stąd i jedziemy do mnie –powiedziałem tonem nie znoszącym sprzeciwu.
-A gdzie twoje suczki? –Zapytała zakładając ręce na piersi.
-Tam gdzie powinny. Po twój samochód wrócimy jutro –powiedziałam i nie czekając na jej odpowiedź oplotłem w tali jedną ręką i ruszyłem do mojego samochodu.
Próbowała jeszcze coś dyskutować po drodze, jednak szybko zrezygnowała. Otworzyłem jej drzwi od strony pasażera. Spojrzała mi prosto w oczy, po czym wsiadła powoli do samochodu. Zamknąłem za nią drzwi i rozejrzałem się dokoła, czy przypadkiem nie widać któregoś z moich "serdecznych" kolegów. Okrążyłem samochód po czym wsiadłem do niego. Ruszyłem przez nocne miasto w kierunku mojego apartamentu.
-Oj bardzo mnie wkurzyłaś tym, że nie poczekałaś, koteczku -powiedziałem zerkając na nią przelotnie.
-Byłeś zbyt zajęty kolegą, a potem Tori -prychnęła zakładając ręce na piersi.
-Niestety mam kolegów, którym się nie odmawia -rzuciłem przenosząc jedną rękę, na udo dziewczyny.- Ale za to, że mnie tak zostawiłaś, należało by ci się porządne lanie, koteczku -dodałem, szczypiąc ją w udo.
Po paru minutach byliśmy już pod moim blokiem. Wyszedłem z samochodu i obszedłem go, aby pomóc jej wysiąść.Podałem jej rękę, po czym ruszyliśmy do apartamentu. Szybki przejazd windą podczas którego wygrzebałem klucze od mieszkania. Weszliśmy do mieszkania, gdzie zostaliśmy przywitani szczekaniem Jokera. Uciszyłem psa, który grzecznie poszedł na swoje legowisko. Dziewczyna rozejrzała się po mieszkaniu.
-Jeśli szukasz jakiś śladów kobiet, to co najwyżej jakieś rzeczy mojej siostry, bo czasu tu zostaje na noc -zażartowałem pod chodząc do barku. -Chcesz jakiegoś drinka?
Lashiti potwierdziła przyglądając się zdjęciom na ścianach. Zmieszałem wybrane składniki po czym nalałem płyn do szklanek. Pogadaliśmy i nawet nie wiem kiedy i jak trafiliśmy do sypialni.
-No i co teraz? -Zapytała.
-Teraz koteczku powinnaś dostać porządne lanie za te twoje wybryki–powiedziałem jej do ucha, stając za nią i zjeżdżając dłońmi z jej tali na biodra.
-A co z tego będę miała? –odparła kładąc rękę na moją dłoń.
-Jak to czeka cię bardzo przyjemna nagroda. Wiesz, w końcu tak chciałaś minetkę, a ja nie spełniłem twojej prośby… -Mruknąłem jej do ucha.
Odsunąłem się od niej, aby zobaczyć jej reakcję. Ciężko było stwierdzić, co myśli, ale widać było zaciekawienie, a raczej chęć poznania, przeżycia tego. Rozsiadłem się wygodnie na łóżku i poklepałem się po kolanie. Dziewczyna podeszła powoli, chwilę się zastanawiając czy to dobry pomysł. W końcu stanęła przede mną, a ja pociągnąłem ją do siebie. Oparłem jej biodra o moje kolano, a łokcie oparła na drugim. Podwinąłem jej sukienkę do góry, tak aby odsłonić jej pośladki. Zacząłem powoli masować jej pośladki, zsuwając jej majtki do połowy ud jedną ręką, a drugą głaskałem ją po plecach. Wziąłem pierwszy zamach i uderzyłem ją. Dziewczyna podskoczyła zaskoczona, chociaż nie było to bardzo mocne uderzenie. Spięła mięśnie, wbijając mi się w udo.  Rozmasowałem jej pośladek po czym powtórzyłem czynność ponownie.Za drugim razem, jej reakcja nie była już taka gwałtowna. Powtórzyłem klepnięcie jeszcze parę razy, nie przerywając już na masowanie. W końcu stwierdziłem, że wystarczy i rozmasowałem jej czerwony tyłeczek. Oj będzie miała problem jutro usiąść. Podniosłem się, pomagając jej się wyprostować i przygarnąłem ją do siebie.
-Oj zasłużyłaś na nagrodę –powiedziałem, przyciągając ją do siebie i pocałowałem ją.
Oddała pocałunek, kładąc jedną dłoń na moim policzku, a drugą kładąc na moim karku. Położyłem dłonie na jej biodra, po czym zacząłem jeździć dłońmi po jej talii i plecach. Przerwałem pocałunek po czym spojrzałem prosto w jej oczy. Wiedziałem, że w moich było widać czyste pożądanie.
-Oj koteczku, muszę przyznać, że od bardzo dawna nikt tak na mnie działa -powiedziałem, na co uśmiechała się z satysfakcją.
Pocałowałem ją krótko, po czym rozsunąłem jej suwak od sukienki. Ściągnąłem ją i odrzuciłem ją na fotel. Powróciłem do badania jej ciała dłońmi, a usta znowu przycisnąłem do jej. Po chwili zacząłem schodzić pocałunkami z jej ust na szyję. Dziewczyna uniosła brodę do góry odsłaniając mi ją jeszcze bardziej. Złapałem .ą za tyłek, na co syknęła lekko, ale objęła mnie nogami w biodrach.
Wciąż przysysany do jej szyi okrążyłem łóżko i położyłem ją na nim. Zacząłem schodzić niżej pocałunkami na jej obojczyki i na odsłonięte fragmenty piersi. Oderwałem się od niej po czym uniosłem jej ręce nad głowę. Wyciągnąłem pasek ze spodni po czym związałem nim jej ręce, przywiązując do ramy łóżka. 
-Ej co to ma być -powiedziała lekko oburzona.
-Zobaczysz Lashi, nie pożałujesz -mruknąłem przejeżdżając dłonią po jej żebrach. -To co się działo w biurze to jeszcze nic.
Zacząłem całować ją po szyi, schodząc coraz niżej i niżej, aż dotarłem do jej majtek. Ściągnąłem materiał powoli przejeżdżając dłonią po jej seksownych nogach. Poczułem już rosnące wybrzuszenie w spodniach. Oj ta mała nieźle na mnie działa. Zacząłem masować jej uda, palcami drugiej ręki rozchyliłem jej wargi sromowe, po czym przywarłem ustami.Zacząłem krążyć językiem po jej łechtaczce, od czasu do czasu delikatnie i ostrożnie przygryzając ją, tak aby nie odczuwała bólu, a przyjemność. Rękami masowałem jej uda, a dziewczyna zaczęła wić się, próbując jednocześnie uwolnić ręce. Oczywiście nieudolnie. Jedną dłoń przeniosłem na jej biust, wciąż ukryty pod materiałem i zacząłem ugniatać jej pierś. Czułem jak zaczyna robić się wilgotna, więc wszedłem w jej gorące wnętrze językiem. Zacząłem na zmianę wychodzić z jej wnętrza, krążyć dokoła łechtaczki, po czym znów wchodzić. Zobaczyłem jak próbuję walczyć z falą skurczy. W końcu poddała się i doszła starając się zacisnąć uda, co dość mocno jej utrudniałem. Na ten widok wybrzuszenie w moich spodniach jeszcze bardziej się powiększyło. Zostawiłem w spokoju puki co mój wcześniejszy obiekt zainteresowania i przeniosłem się jej piersi. Pozbyłem się jej stanika i przywarłem do mojego ulubionego miejsca na jej ciele, którym był koczyk w piersi, a moja ręka powędrowała ponownie do jej kobiecości.

Lashiti?