wtorek, 5 lutego 2019

Od Scotta cd Hailey


 Po wyjściu dziewczyny siedziałem jeszcze przez jakiś czas w tym samym miejscu. Brawo kolego, krzywdzenie tej dziewczyny wychodzi ci po prostu genialnie. Z jednej strony proponowałem jej zerwanie, a doskonale wiedziałem, że dla mnie byłoby to niewykonywalne. Zostawienie jej byłoby dla mnie jedną z najcięższych rzeczy na świecie, a jednak usilnie starałem się to zrobić. Tylko co potem? Powtórka rozrywki sprzed pół roku? To była droga donikąd. Może lepiej dać potoczyć się zdarzeniom według ich własnego tępa? Zobaczyć jak się to wszystko poukłada.
Podniosłem się z krzesła i przeniosłem się na kanapę, gdzie po chwili zostałem oblężony przez Hiro. Wziąłem laptopa z ławy i postanowiłem poszukać sobie jakiegoś zajęcia. W końcu trzeb się z czegoś utrzymać. Dopóki nie zrobię porządku z ręką, gra na gitarze odpada na parę miesięcy. Zawsze pozostają bębny. W sumie zawsze mogę przenieś się do pracy w wytwórni. Porozsyłałem CV do paru miejsc, po czym zacząłem zastanawiać się co mam właściwie jeszcze do uporządkowania. Przydałoby się zrobić również porządek z muzycznym pokojem w moim mieszkaniu. Nie zapowiadało się na to, abyśmy mieli w najbliższym czasie z chłopakami wrócić do grania. Chłopaki po znajdowywali sobie nowe zajęcia na pełen etat. Dziwnie będzie zakończyć coś, co praktycznie rządziło moim życiem. Podczas moich zastanowień zdążyłem ogarnąć jeszcze jakiś obiad na szybko. Stwierdziłem, że nie wiem ile jeszcze Hailey będzie spać, więc zjadłem nie czekając na nią.
W pewnym momencie usłyszałem skrzypnięcie drzwi od sypialni. Po chwili w salonie stanęła jeszcze zaspana dziewczyna, drapiąca się po głowie.
-I co? Lepiej się czujesz? -Zapytałem podnosząc wzrok znad komputera i patrząc na Hailey.


Hailey?