sobota, 9 lutego 2019

Od Hailey cd Scotta

Spojrzałam na chłopaka i złapałam jego dłoń.
-Dobrze, zatem właśnie tam pójdziemy - odparłam, bawiąc się jego palcami - dobrze, że mamy jeszcze trochę czasu, bo niezbyt chce mi się jeszcze stąd ruszać.
Chłopak zaśmiał się tylko pocałował mnie w czubek głowy.
-Swoją drogą, nie masz tu może jeszcze jakiejś bluzy? Chłodno tu.
-Coś jeszcze chciałabyś mi ukraść? - westchnął, podając mi ubranie z fotela, stojącego obok.
-Koszulkę już mam, bluzę mam, serce też, hmm... to chyba wszystko, czego potrzebuję - odparłam, ubierając się w kolejną ukradzioną chłopakowi rzecz.
Sięgnęłam po pilota i włączyłam telewizor w poszukiwaniu czegoś fajnego do oglądania. Ostatecznie stanęło na przyjaciołach, którzy lecieli na jednym z kanałów. Przytuliłam się do chłopaka, aby było mi jeszcze cieplej.
-Na którą idziemy na ten obiad? - zapytał.
-Jest... - spojrzałam na zegarek - równo trzynasta. Koło po czternastej możemy wyjść. O czternastej ruszę się i się ogarnę.
-Jak szanowna pani sobie życzy - powiedział, wracając wzrokiem do ekranu.
Co jakiś czas zerkałam na zegarek. W końcu podniosłam się z kanapy i poszłam do sypialni po jakieś ubrania, po czym udałam się z nimi do łazienki. Przebrałam się i poskładałam ubrania chłopaka i odłożyłam na blat w łazience, następnie biorąc się za malowanie. Po niecałych dwudziestu minutach byłam już prawie gotowa do wyjścia. Pozostało mi jedynie ubranie butów, płaszcza i szalika. Wyszłam z łazienki i spojrzałam na chłopaka, który siedział na kanapie.
-Ruszaj dupę, bo zgłodniałam - oznajmiłam, biorąc buty do ręki.

Scott?