sobota, 16 lutego 2019

Od Tylera cd Issabelli

Spojrzałem na dziewczynę i zaśmiałem się.
-Tak się składa moja droga, że spałem u ciebie całą noc, zwinąłem się dopiero rano bo miałem do załatwienia jeszcze kilka spraw, a jakbyś nie pamiętała, czemu wcale bym się nie dziwił, to uratowałem ci wczoraj dupę – powiedziałem i wzruszyłem ramionami – nie usłyszałem nawet zasranego dziękuję. No, chyba że wolałabyś być zgwałcona przez tego typka, to sprawa zamknięta – prychnąłem, puszczając rękę dziewczyny.
Dziewczyna stanęła,wmurowana, ewidentnie zdziwiona moimi słowami.
-Ty dupku! - zawołała, wymachując rękami – Myślisz, że jeden dobry uczynek i już wszystko ci się należy? Doskonale wiem, że jestem tylko twoją kolejną zabawe… - krzyczała na mnie, lecz w końcu przerwałem jej, łapiąc za ręce i przypierając do samochodu.
-Och, zamknij się wreszcie – warknąłem, całując ją.
Isabella odruchowo oddała pocałunek, jednak po chwili opamiętała się i odepchnęła mnie od siebie.
-Nie dam ci zrobić mi tego po raz kolejny – syknęła, usiłując mnie odepchnąć – A ty na co się tak gapisz?! Nie widzisz ile problemów mam przez twojego głupiego sms’a?! - zawołała w stronę stojącej niedaleko nas dziewczyny, która jedynie wzruszyła ramionami i odeszła w przeciwnym kierunku.
-Uspokój się może i nie wyzywaj wszystkich dookoła – oznajmiłem, patrząc na nią z politowaniem – jakbym miał cię tak bardzo w dupie i tylko się tobą bawił, to bym zostawił cię na pastwę tego gościa i zajął interesem, a nie pierdolił się z zabieraniem zbuntowanej, prawe zgwałconej dziewczyny do domu, ale proszę bardzo, droga wolna, możesz sobie iść. I tak pozjadałaś wszystkie rozumy i sama wiesz najlepiej o wszystkim, czyż nie? - dodałem.
Isabella?