środa, 30 października 2019

Od Joe cd Juliette

Spojrzałem na dziewczynę zatroskanym wzrokiem. Sytuacja ogólnie była niepokojąca, a co dopiero teraz.
-Jesteś pewna? Może ci coś przynieść? - zapytałem, siadając na brzegu łóżka i patrząc na nią.
-W sumie to leki, które są w szafce obok lodówki – oznajmiła.
Zacząłem już wstawać, kiedy nagle dziewczyna wyciągnęła rękę w moją stronę. Spojrzałem w jej stronę, czekając na to co miała zamiar mi przekazać.
-Albo nie, nie chce zostawać sama – powiedziała nerwowo.
-Yui, jeśli mam ci pomóc, musisz tu chwilę zostać. Za sekundkę wrócę i wtedy będzie ci lepiej – odparłem spokojnie.
Dziewczyna spojrzała na mnie przestraszona, po czym kiwnęła lekko głową, na znak zgody. Ruszyłem pośpiesznie w kierunku kuchni, gdzie tak jak mówiła w szafce przy lodówce odnalazłem leki. Jak najszybciej wróciłem do jej pokoju, podając jej pudełko i kubek herbaty, który stał na szafce obok. Juliette wycisnęła jedną z tabletek i wzięła ją do ust, po czym popiła ciepłym napojem. Ponownie zająłem miejsce na łóżku obok, obserwując ją uważnie i czekając, aż leki zaczną działać, a ona sama się uspokoi. Po chwili faktycznie zaczynała się uspokajać, co także nieco uspokoiło mnie.
-Dziękuję – oznajmiła, ponownie sięgając po kubek i upijając nieco.
-Nie masz za co Yui. Lepiej ci już? Potrzebujesz czegoś jeszcze? - zapytałem, kładąc lewą rękę na jej kolanie i patrząc jej w oczy.
-Tak, naprawdę już mi lepiej – stwierdziła siląc się na lekki uśmiech.
Skinąłem głową, wstając z łóżka i ponownie zajmując miejsce przy biurku, także sięgając po swoją herbatę. Wyciągnąłem jedną z leżących na blacie kartek i popatrzyłem na dziewczynę.
-Wiesz skoro i tak nie chcesz iść spać, a myślałaś o tatuazu to możemy teraz pomyśleć nad czymś oryginalnym dla ciebie – zaproponowałem, patrząc na nią.
Yui?