piątek, 11 października 2019

Od Hailey cd Alexy`ego

Skoro taki na tym zależy – westchnęłam, całując go w policzek i ścisnąwszy jego ramię podniosłam się.
Czułam na sobie wzrok chłopaka, kiedy przemierzałam pokój w stronę łazienki. Ubrałam się w luźne ubrania, w końcu szliśmy teraz jedynie na śniadanie, a porządnie się naszykuje, kiedy będziemy później wychodzić na zawody.
-Słodko wyglądasz – stwierdził, chwytając mnie za rękę i ciągnąc w stronę stołówki, kiedy wyszłam z łazienki.
Zeszliśmy wspólnie na posiłek, jedliśmy przez większość czasu w ciszy. Widać było, że chłopak się stresuje, a ja nie chciałam go zdenerwować bardziej. Po skończonym jedzeniu, wróciliśmy do pokoju, gdzie ja zrobiłam się na bóstwo, a Alexy się spakował. Uśmiechnęłam się pokrzepiająco w jego stronę i wystawiłam dłoń w jego kierunku. Chłopak chwycił ją i pociągnął mnie w swoją stronę, tak że znalazłam się na jego kolanach.
-Wygrasz to – oznajmiłam, gładząc go po policzku.
-Cóż, nie widzę innej opcji – odparł, uśmiechając się nerwowo i przyciągając mnie jeszcze bliżej siebie.
Alexy pocałował mnie, co odwzajemniłam. Pocałunki były nerwowe, szybkie i zachłanne. W końcu chłopak odkleił się ode mnie i spojrzał na zegarek, który wskazywał na to, że ewidentnie powinniśmy już iść.
Dzień na zawodach minął szybko, oczywiście Alexy wygrał, więc jego humor później był o niebo lepszy niż rano. Weszliśmy do pokoju, chłopak odstawił trofeum na pierwszą lepszą półkę i zamykając za nami drzwi, przyparł mnie do ściany, całując i błądząc rękami po moim ciele. Uśmiechnęłam się w jego stronę, lekko przygryzając wargę i popchnęłam go w głąb pokoju. Nie przerywając pocałunków, podniósł mnie i ruszył w stronę łóżka. Szybko pozbył się moich ubrań, a ja jego koszulki. Kiedy zaczął wyciągać pasek ze spodni, już wiedziałam co się święci. O ile jego władczość początkowo mnie kręciła i satysfakcjonowała, tak teraz robiło się to nieco przytłaczające i bolesne.
-Może dziś dasz moim rączkom spokój? - zapytałam, gładząc jego policzek.
-Nie pieprz głupot, mała – mruknął, chwytając moje ręce i spinając je paskiem, znowu.
Westchnęłam jedynie i poddałam się dalszej ‘zabawie’.
Kiedy wszystko dobiegło końca, chłopak wziął mnie w swoje objęcia i oboje poszliśmy spać, gdyż jutro z samego rana mieliśmy wracać do kraju.
Alexy?