poniedziałek, 14 października 2019

Od Hailey cd Scotta

Spojrzałam na chłopaka, a moje oczy momentalnie się zaszkliły.
-Scott, ja… nie chcę żebyś myślał, że jestem tutaj, blisko dlatego, że potrzebuję pocieszenia – oznajmiłam, patrząc wprost w jego oczy.
-Nie myślę tak, Hai – odparł, wciąż gładząc mnie po policzku.
Im dłużej patrzyłam na chłopaka, tym bardziej chciało mi się płakać. Żałowałam że tak późno dotarło do mnie, że tak naprawdę moje uczucia do niego nigdy nie minęły, tylko ślepo się oszukiwałam, łudziłam. Bałam się, że to co było między nami może być już nieodwracalnie stracone, a tego zdecydowanie bym nie chciała. W końcu straciłam panowanie nad swoimi oczami, z których powoli zaczęły lecieć łzy. Scott momentalnie znalazł się obok mnie, biorąc bardziej w swoje ramiona. Wtuliłam się w niego mocniej, czując jak głaszcze mnie po plecach. Bałam się tej chwili, choć wiedziałam, że prędzej czy później ona przyjdzie. Jeśli miałby mnie teraz zostawić, chyba nigdy nie wybaczyłabym sobie tamtej akcji.
-Nie chcę cię stracić już nigdy więcej – oznajmiłam, skubiąc rąbek jego koszulki.
-Nie musisz mnie tracić, skarbie – powiedział, jeszcze bardziej zmniejszając odległość między nami.
-Przez ten cały czas, kiedy mnie nie było, choćbym nie wiem jak bardzo usiłowała się oszukać, kiedy myślałam, że już mi przeszło to.. nie przeszło – westchnęłam – Chole.ra Scott ja nadal cię tak bardzo kocham.
Scott?