piątek, 16 sierpnia 2019

Od Scotta cd Hailey

Dwa razy nie musiałem jej powtarzać. Jej ręce zaraz znalazły się na końcu mojej koszulki, łapiąc ją i ciągnąc w górę. Pomogłem pozbyć się jej mojej górnej części ubrań, po czym wróciłem wargami na jej usta. Wróciłem do pieszczenia jej piersi, podczas gdy jej dłoń próbowała walczyć z zapięciem mojego paska. Jednak moje działania z jej biustem nie pomagały jej w tym, na co warknęła rozdrażniona. Zaśmiałem się lekko na jej irytację nie przestając jej całować, szybkim ruchem pozbyłem się jej majtek, po czym przekręciłem się na plecy, pociągając ją tak, aby znalazła się na moim brzuchu. Postanowiła to wykorzystać i zaczęła schodzić pocałunkami na moją szyję dorabiając na niej kolejnych malinek. W tym czasie w końcu udało jej się wygrać walkę z moim paskiem, a po chwili pozbyła się moich spodni na dobre. Moje dłonie sunęły po jej nagim ciele, aby wylądować na jej pośladkach i ścisnąłem je mocniej co wywołało jęk dziewczyny. W odpowiedzi aż sapnąłem gdy otarła się niespodziewanie o moje krocze. To tylko powiększył i tak już nie mały namiot w moich bokserkach. Jeszcze parę razy niby przypadkiem drażniła mojego penisa, aż warknąłem.
-Hai no... Zlituj się dziewczyno, bo dalej jest nie fair -powiedziałem ściskając jej pośladek. -Oj no proszę cię, kotku...
-Skoro tak ładnie prosisz -powiedziała ponownie się o mnie ocierając.
W końcu pozbyła się ostatnie rzeczy z mojej garderoby, uwalniając już mocno gotowego penisa. Usiadłem na łóżku, a Hai oparła ręce o moje ramiona. Trzymając ją z pośladki zacząłem w nią powoli wchodzić, aż cały się w niej znalazłem. Odchyliła się do tyłu, czym jeszcze bardziej ułatwiała mi przywarcie wargami do jej sutka, podczas gdy drugą pierś pieściłem ręką. W odpowiedzi zaczęła kręcić biodrami i podskakiwać delikatnie. Jej ręce jeździły po moich plecach pozostawiając dobrze widoczne ślady. W końcu poczułem jak zaciska się na mnie, a po jej ciele przechodzi fala orgazmu. Chwilę po niej ja również doszedłem. Położyłem się na plecach ciężko oddychając, podczas gdy Hai leżała na mojej klatce, również uspokajając oddech. Ręką gładziłem ją po plecach wsłuchując się w jej oddech. W końcu po pewnym czasie uniosła głowę i podciągnęła się tak, aby mieć łatwy dostęp do moich ust. Złączyła je w długim i spokojnym pocałunku. Położyłem dłoń na jej policzek, aby przyciągnąć ją jeszcze bliżej.
-I co, kontrola uda? -Zapytałem odsuwając się od niej lekko.
-No chyba można tak powiedzieć -zaśmiała się.
Uśmiechnąłem się na widok jej zarumienionych policzków i rozczochranych włosów. Ponownie ją krótko pocałowałem, po czym dodałem:
-Nawet sobie nie wyobrażasz jak cię kocham.
Hailey?