czwartek, 10 października 2019

Od Alexy`ego cd Hailey

Po znalezieniu jakiejś ciekawej knajpy zjedliśmy naprawdę późny obiad. Gdy wychodziliśmy z lokalu zaczynało się powoli ściemniać. Ruszyliśmy przed siebie, przez malownicze i jednocześnie tajemnicze miasto. Split naprawdę miało coś w sobie, jakiś niespodziewany urok. W końcu jadąc tu nie nastawiałem się na zwiedzanie, a szybki wypad na zawody. Jednak z blondynką możemy przedłużyć nieco wyjazd. W końcu zrobiło się na tyle ciemno, że stwierdziliśmy że wracamy do hotelu. A tam dziewczyna stwierdziła, że pomoże mi się rozluźnić przed jutrem. No cóż była dość przekonywująca.

Rano obudziłem się przed dziewczyną. Spojrzałem na blondynkę śpiącą spokojnie na moim ramieniu. W końcu przestała myśleć o tym rozstaniu z tym frajerem. Ostrożnie i delikatnie wygrzebałem się spod niej, tak aby jej nie budzić. Poszedłem się ogarnąć na tyle cicho by nie obudzić Hai. Po szybkim prysznicu, owinąłem się ręcznikiem w pasie i przysiadłem na łóżku grzebiąc w telefonie. Po chwili poczułem oddech dziewczyny na swojej szyi i jej dłonie sunące na powoli na mój brzuch.
-Czyżbyś się stresował? Bo jakiś spięty jesteś -mruknęła przytulając się do moich pleców.
-Wydaje ci się Mała -powiedziałem odkręcają głowę tak, aby spojrzeć na dziewczynę. Cmoknąłem ją krótko w nos.- Przecież wiesz, że jestem najlepszy.
-A jaki skromny przy tym -prychnęła.
-No wiadomo. A ty może byś ruszyła się i skoczymy na śniadanie?

Hailey?