Spojrzałem na dziewczynę i zaśmiałem się w reakcji na wypowiedziane przez nią słowa.
-Kto tu mówi o jednej nocy? Słuchaj, nie chcę się wiązać, nie szukam
związku. Chcę tylko seksu, możemy zawrzeć układ - oznajmiłem.
Dziewczyna patrzyła na mnie z uniesionymi brwiami, ewidentnie zaskoczona moimi słowami.
-Liczysz, że się na to zgodzę? Mimo że znam cię może godzinę? - prychnęła.
-Nie musisz zgadzać się odrazu, dam ci czas na przemyślenia. Do
zobaczenia - odparłem, uśmiechając się zadziornie i znikając w tłumie.
Przedzierając się przez tłum, w głowie wciąż miałem obraz dziewczyny w
krwistoczerwonej bieliźnie, choler.a to byłby tak dobry układ. Na ten
moment nie interesowały mnie żadne zobowiązania, zależało mi tylko na
jednym. Wyszedłem na zewnątrz i wyciągnąłem z kieszeni paczkę
papierosów, wyciągając jednego i zapalając go. Poszedłem do domu.
Kiedy dotarłem na miejsce dochodziła trzecia, dlatego wziąłem prysznic i położyłem się spać.
Gdy się obudziłem, dochodziła dwunasta. Ruszyłem w drogę do kuchni, z
zamysłem zjedzenia śniadania. No tak, lodówka była pusta. Westchnąłem
cicho i wróciłem do sypialni, szukając czegoś, w co mógłbym się ubrać.
Wyszedłem z mieszkania, zgarniając po drodze kluczyki do samochodu.
Powinienem go zmienić, jeżdżę nim już dość długo, więc zaczyna mi się
nudzić. Odpaliłem silnik, wsłuchując się w jego przyjemny dźwięk i
wyjechawszy z garażu, udałem się do sklepu. Wziąłem wózek, postanowiłem
zrobić większe zakupy, przy kolejnym gastro może nie chcieć mi się
czekać na dowóz jedzenia. Ruszyłem w podróż między regałami, zgarniając
po drodze wszystko, na co mógłbym mieć ochotę. Wózek szybko się
zapełniał. Nagle między alejkami ujrzałem znajomą dziewczynę, poznaną
poprzedniej nocy.
-Nie sądziłem, że zobaczymy się tak szybko - stwierdziłem.
-Ja podobnie - prychnęła.
-To jak, podjęłaś już jakąś decyzję?
Shay?