piątek, 20 września 2019

Od Patrica cd Gwen

Uśmiechnąłem się i delikatnie wyswobodziłem się z objęć dziewczyny, aby móc wstać z kanapy.
-Coś znajdziemy – stwierdziłem.
-Cudownie – odparła radośnie i także uniosła się z kanapy, podążając za mną.
Zapaliłem światło w sypialni, gdzie Potter w najlepsze ucinał sobie drzemkę na moim łóżku.
-Jak zwykle – prychnąłem, otwierając szafę.
-Daj mu spokój, niech śpi sobie – powiedziała, dźgając mnie lekko w bok.
-Ale zaraz ty też byś chciała iść spać, a on nieco tu przeszkadza – zaśmiałem się, sięgając po czarną koszulkę, która następnie podałem dziewczynie – ta powinna pasować.
-Dziękuję – odparła i skierowała się w stronę łazienki.
Usiadłem na łóżku obok psa i pogłaskałem go po brzuchu, budząc.
-Stary, dzisiaj śpisz w swoim łóżku – oznajmiłem, kiedy popatrzył na mnie swoimi mądrymi oczami.
Potter posłał mi niezadowolone spojrzenie, podniósł się i powędrował na swoje posłanie po drugiej stronie pokoju, obok biurka. Chwilę później Gwen wróciła do pokoju, z ubraniami w rękach. Położyła je na krześle.
-Do twarzy ci – stwierdziłem.
-Dzięki – uśmiechnęła się niepewnie.
-A teraz pozwolisz, że udam się do łazienki.
-Tym razem otrzymasz moją zgodę – zaśmiała się, siadając na łóżku.
-Wybornie – odparłem, ruszając w stronę łazienki.
Wziąłem szybki prysznic i ubrałem czystą parę bokserek do spania, po czym wróciłem do sypialni. Przygasiłem główne światło, teraz pokój oświetlała jedynie lampka przy łóżku. Położyłem się obok Gwen i objąłem ją ramieniem.
-Cieszę się, że zostałaś, Gwen – oznajmiłem, całując ją w czubek głowy.
Gwen?