niedziela, 3 maja 2020

Od Scotta cd Hailey


Położyłem wolną dłoń na jej udzie, gładząc je powoli. Znaczyłem jakieś bliżej nieokreślone szlaczki na jej nodze, rozglądając się po salonie. Przeprowadzka zbliżała się wielkimi krokami, a czekała mnie jeszcze masa rzeczy do zrobienia. Co prawda niektóre rzeczy były już od dawna spakowane, ale była to tylko niewielka część.
-Wypadałoby zabrać się za porządne pakowanie –powiedziałem kręcąc kieliszkiem.
-A kiedy będzie można się tam wprowadzić? –Zapytała biorąc łyk wina i zerknęła na mnie.
-Została już kwestia jedynie umeblowania, więc czas wprowadzenia się tam zależy już tylko od tego. Mieszkanie musimy zwolnić do końca września, więc no niby mamy jeszcze trochę czasu… Ale wiadomo jak to zazwyczaj wychodzi. Pojutrze podjadę zobaczyć, jak się ma sprawa na miejscu i czy mój drogi szwagier wszystkiego dopilnował. Bo jutro rano nie będzie mi się chciało ruszyć, a poza tym przecież wieczorem Sofii zostawia małą, bo ma wychodne.
Hai pokiwała głową rozglądając się po pomieszczeniu. Po chwili na jej twarzy pojawił się złośliwy uśmieszek.
-No przynajmniej pozbędziemy się tej okropnej kanapy –powiedziała, drażniąc się ze mną.
-O nie nie nie, moja ukochana kanapa jedzie z nami. Przecież to jest najlepszy mebel na świecie. Poza tym przetestowana, więc jak się na mnie wkurzysz to przynajmniej będę miał sprawdzone miejsce do spania –odparłem poważnym tonem, co wywołało śmiech dziewczyny. –No co, muszę być przygotowany na wszystko, skoro mam zamiar spędzić z tobą resztę życia. W końcu wiadomo, że będziemy się kłócić. Czy to o moje fajki czy o twoje problemy z alkoholem. Bo tylko te przyziemne rzeczy uwzględniam. A jeśli którakolwiek była zacznie nam się wpieprzać w życie to ją zabiję i zakopię w ogródku.
Dziewczyna parsknęła śmiechem wtulając się w moja klatkę piersiową i upiła łyk trunku. Niczego dla nas nie pragnąłem tak, jak tego aby naszymi największymi problemami był normalne rzeczy jak za późne wracanie będąc kompletnie nawalonym, niż kolejny dziwny wymysł nawiedzonej byłej.
-No ale zmieniając temat. Czy moja droga narzeczona ma jakieś postulaty odnośnie ślubu?
Hailey?