niedziela, 3 maja 2020

Od Hailey cd Scotta

Westchnęłam cicho.
-Tylko spróbowałbyś stwierdzić inaczej - mruknęłam między pocałunkami, drocząc się z nim.
Usta Scotta tłumiły jęki, które usilnie chciały opuścić moje usta, kiedy poczułam jego palce w sobie. Przeniosłam swoje dłonie na jego plecy, zostawiając na nich ślady paznokci, w końcu jemu też się coś należy, a nie tylko ja będę z malinkami paradować. Chwilę później jego dłoń przeniosła się na moją pierś, a druga na biodro. Wszedł we mnie, wywołując głośne westchnięcie. Jego usta błądziły po moim ciele, gdzieniegdzie zatrzymując się na dłużej. Niedługo później moje ciało wygięło się w łuk, a paznokcie pozostawiły kolejne intensywnie czerwone ślady na plecach chłopaka, a po chwili obojgu nam udało się skończyć.
Zeskoczyłam ze stołu, zabierając z niego ręcznik.
-Co mówiłaś zanim...? - spytał, drapiąc się z lekkim zakłopotaniem po karku.
-Że nie mieliśmy okazji jeszcze opić naszych zaręczyn, kochanie - zaśmiałam się, podchodząc do niego i głaszcząc go po policzku - weź kieliszki i wino, które wcześniej wyjęłam i idź do salonu, a ja zaraz przyjdę tylko się w coś ubiorę.
Chłopak skinął głową na znak zgody i  odnalazł na podłodze swoje spodnie, które następnie na siebie ubrał. Poszłam do sypialni, gdzie ubrałam na siebie świeże majtki i pierwszy lepszy, zgarnięty z półki tshirt Scotta. Wróciłam do chłopaka siedzącego na kanapie i rozsiadłam się wygodnie obok niego, rozkładając swoje nogi na jego.
-Nasze zdrowie - oznajmił, podając mi kieliszek.
Stuknęliśmy się nimi i oboje wypiliśmy po kilka łyków wina. Oparłam swoją głowę o jego klatkę piersiową, w rękach wciąż ściskając kieliszek.

Scott?