niedziela, 10 marca 2019

Od Tylera cd Isabelli

Dziewczyna wyszła, zamknąłem drzwi na klucz i wróciłem do salonu, z którego wyszedłem na balkon i zapaliłem papierosa. Zapowiadały się kolejne, samotne święta. Kiedy ponownie wszedłem do środka i spojrzałem na zegarek, dotarło do mnie jak późno jest. Poszedłem do łazienki wziąć prysznic i udałem się spać. Zaśnięcie nie było mi jednak dane, gdyż byłem strasznie głodny. Wstałem z łóżka i ruszyłem w stronę kuchni, aby znaleźć coś do jedzenia. Kiedy uznałem, że jestem już dostatecznie najedzony wróciłem do łóżka.
Gdy tylko obudziłem się kolejnego dnia dotarło do mnie jaką głupotę zrobiłem. Chciałem zadzwonić do Isabelli, ale nie odbierała ona moich telefonów. Ubrałem się i nie jedząc śniadania wsiadłem w samochód i pojechałem do jej mieszkania. Drzwi były zamknięte na klucz, pozostało mi więc jedynie pukać w nie, licząc że dziewczyna w końcu zdecyduje się ze mną porozmawiać.
-Isabella, wiem, że tam jesteś! - zawołałem, kolejny raz uderzając w drzwi. - Nie mam zamiaru się stąd ruszać, dopóki ze mną nie porozmawiasz, wiem, zje.bałem, ale daj mi się wytłumaczyć.
Po chwili usłyszałem ciche kroki, zmierzające w stronę drzwi, a już za moment otworzyły się przede mną, ukazując zapłakaną dziewczynę. Bardzo zawaliłem, ten widok łamał mi serce, a ja nie wiedziałem, dlaczego byłem tak głupi, żeby mówi jej te wszystkie słowa.
-Przepraszam – powiedziałem cicho, spoglądając na nią skruszonym wzrokiem.
Isabella?