czwartek, 7 marca 2019

Od Hailey cd Scotta

Po kłótni ze Scottem, dotyczącej tego, kto zajmie dziś miejsce za kierownicą, w końcu udało mu się mnie przekonać i mu go odstąpiłam. Rozsiadłam się wygodnie na miejscu pasażera, kładąc torebkę pod swoimi nogami. Zapięłam pas i skrzyżowałam ręce na piersiach, czekając aż chłopak robi to samo i ruszy. Nie minęła nawet minuta, a samochód już był w ruchu. Zaczęłam skakać po kanałach radiowych, szukając czegoś, na co mogłabym mieć dziś ochotę.
-Jesteś strasznie niezdecydowana – westchnął chłopak.
- No bo tu wszędzie są reklamy albo coś co mnie nie interesuje – mruknęłam, w dając spokój radiu i opadłam na siedzenie.
Droga mijała w miarę szybko, w końcu do babci Scotta nie było tak daleko, miałam tyko nadzieję, że radia przygotują lepsze playlisty na kolejny dzień, kiedy mamy jechać do moich rodziców, bo w przeciwnym razie nie wytrzymam tyle czasu w samochodzie. Zadziwiającym było, że psy spały całą drogę i nie marudziły. Wreszcie moim oczom ukazał się dom babci Scotta. Uśmiechnęłam się sama do siebie na myśl o tej kobiecie, uwielbiałam ją. Zabraliśmy rzeczy i wypakowalismy zwierzaki, następnie udając się do środka. Już w progu powitała nas babcia Scotta.
-Hailey! Kochana moja, ależ pięknie wyglądasz! - zawołała – A ciebie nikt manier nie nauczył? Takie ślady biednej dziewczynie zostawiać? - westchnęła i przewróciła oczami, spoglądając na Scotta, a ja tylko się zaśmiałam.
Scott?