poniedziałek, 25 marca 2019

Od Isabelli cd Tylera

Cały mój poranek wyglądał beznadziejnie. Gdy tylko się obudziłam, wstałam, ubrałam się w jakieś luźne ciuchy, a następnie rozłożyłam się na kanapie i zakryłam kocem. Usłyszałam sygnał dzwonka mojej komórki, lecz domyślałam się, kto mógłby chcieć się teraz ze mną skontaktować. Nie odbierałam, naprawdę nie miałam ochoty na rozmowę. Przewróciłam się na drugi bok, bardziej otulając pomarańczowym materiałem. Po kilkunastu minutach, usłyszałam dźwięk, jakby ktoś pociągnął za klamkę. W pierwszej chwili wystraszyłam się, lecz nie długo zajęło mi, aby wyobrazić sobie osobę po drugiej stronie wejścia.
-Isabella, wiem, że tam jesteś! - Usłyszałam. - Nie mam zamiaru się stąd ruszać, dopóki ze mną nie porozmawiasz, wiem, zje.bałem, ale daj mi się wytłumaczyć.
Łzy mimowolnie zaczęły spływać po moich policzkach. Wstałam powoli i powędrowałam w stronę drzwi, otwierając je niepewnie.
-Przepraszam. - Powiedział skruszonym głosem.
-Myślałam, że przyszedłeś mi powiedzieć o tym, że znalazłeś już nową dziewczynę. Ją też zostawisz po tym, jak ją zaliczysz? Super podejście. - Jeszcze bardziej się rozpłakałam.
-Daj mi to wszystko wytłumaczyć... - Poprosił.
Nie odpowiedziałam mu, po prostu otworzyłam szerzej drzwi i pozwoliłam wejść. Nie wiedziałam, czy robię dobrze, ale nie potrafiłam dłużej trzymać tego wszystkiego w sobie. Usiadłam na jednym z foteli, który znajdował się w salonie i poczekałam, aż blondyn zajmie miejsce na kanapie.
-W takim razie słucham. - Rzekłam.
Naprawdę chciałabym, aby to wszytsko już się skończyło.

Tyler?