środa, 16 marca 2016

Od Matthewa cd Marinette

Uśmiechnąłem się do niej.
-Jasne, rozumiem, ja mam młodszą siostrę, więc wiem jak to jest. W takim razie, nie zatrzymuję. Może miałabyś ochotę się kiedyś spotkać?
-Czemu nie...
Wymieniliśmy się numerami i ruszyliśmy w swoje kierunki. Skoczyłem na szybkie zakupy, a potem ruszyłem do domu. W progu przywitała mnie rozradowana Maya. Sześciolatka, z bójną wyobraźnią, która nigdy nie zaznała domowego terroru. I niech tak zostanie. Rozpakowałem zakupy i uwaliłem się na kanapę. Wieczorem miałem zmianę w pabie, więc nie było co liczyć na spokój. Przysnąłem i obudziła mnie dopiero młoda. 
-Matt, mama mówi, że zaśpisz do pracy i chrapaniem obudzisz samego trupa.
-Tak mama powiedziała?
-Moooooooże trochę inaczej-powiedziała pokazując wszystkie swoje ząbki w uśmiechu.
Zjadłem coś, przebrałem się i ruszyłem do pracy.

<Marinette, kompletna blokada twórcza :/ )