czwartek, 10 marca 2016

Od Gwen cd Briana

Uśmiechnęłam się do chłopaka. 
-Tu za rogiem jest przyjemna kawiarnia.
-No to prowadź...dziewczyno.
Walnęłam się dłonią w czoło.
-Fakt nie przedctawiłam się. Jestem Gwen.
-Brian.
Ruszyliśmy do "Dark Angel's", pobliskiej kawiarni, gdzie zamówiliśmy dwie kawy.
-Studiujesz coś? -zapytałam chłopaka.
-Nie. Byłem na studiach informatycznych, ale rzuciłem je. A ty?
-Biotechnologia. Nuuuuuda, ale fajna nuda. Przynajmniej dla mnie. Odskocznia od mojego zazwyczaj pokręconego życia, które przez ostatnie pół roku było jedną z najnudniejszych rzeczy we wszechświecie. Kiedy mojemu byłemu zaczęło się powodzić opuścił mnie z zakręconego życia, chłopak, który mi się podobał wyjechał, a "moja" ekipa rozwaliła się bo jeden wyjechał... Po co ja ci to mówię?!-spojrzałam na chłopaka, który zaciskał usta ze śmiechu. Zaczęłam się śmiać, a po chwili dołączył do mnie.- Przepraszam cię,  ale czasem tak mam. Ja to robię pierwsze wrażenie. Jak nie przywalę drzwiam to wpadnę na kogoś albo zagadam na śmierć. Może to dlatego wołają na mnie gaduła?
-Wiesz, coś może w tym być. Wyrzucałaś słowa szybciej niż pistolet kulę.
-Gratuluję wytrwania, bo większość wychodzi -zaśmiałam się. 

<Brian?>