wtorek, 11 sierpnia 2015

Od Taigi

Nowe miasto, nowi ludzi, nowe życie. Mam nadzieje, że tak będzie. Tam gdzie jadę, nikt mnie nie zna, nikt nie wie co robiłam,ani co zrobiłam. Kolejny korek, to chyba trzeci jaki będę dziś mijać. Uwielbiam to uczucie, gdy wymijam ludzi czekających w samochodach na skuterze, słysząc jedynie ich przekleństwa i wyzywanie mnie. W końcu dojechałam do mieszkania w którym miałam mieszkać, tydzień, miesiąc, rok, a może i dłużej. Weszłam do środka i położyłam się na kanapie, spojrzałam na biały, nieskazitelny sufit. Było widać, że albo mieszkanie jest nowe, albo świeżo po remoncie. Moje rzeczy miały być dopiero za dwie godziny, tak wynajęłam firmę. Wsiadłam na swój motor i pojechałam na małą przejażdżkę po mieście, zresztą musiałam jeszcze dowieść wszystkie papiery na uniwersytet. Prawdę mówiąc mieli bardzo dobrą ofertę, trzy razy w tygodniu są wykłady o 19 do 21, mogłam więc i się uczyć i pracować, nie chciałam być na utrzymaniu ojca, który i tak co jakiś czas przelewał nieco pieniędzy na moje konto. Po dostarczeniu wszystkich papierów wróciłam do siebie. Na miejscu czekali już na mnie z moimi rzeczami. Co mnie zaskoczyło pod drzwiami była ulotka z nowym klubem. Jestem nowa więc czemu by się nie przejść. Rozpakowałam swoje rzeczy, wzięłam długi prysznic, lekko się pomalowałam, włosy tylko uczesałam założyłam czarną sukienkę
http://2.bp.blogspot.com/-DSfqCNyZPjs/VR7lhZXp3gI/AAAAAAAAEkU/326pUTSy-cY/s1600/czarna-mini-sukienka-bodycon-s-36-2928317579.jpg
Co prawda wole, spodnie i trampki, ale do dyskoteki wypada iść w sukience. Wzięłam telefon, pieniądze, klucze i ruszyłam w miejsce gdzie znajduje się owy klub. W środku było... nowo to na pewno, ale było nawet miło, nie powiem. Wzięłam jednego drinka i chciałam gdzieś usiąść, kiedy ktoś mnie pociągnął za ramię, na moje szczęście upadłam na jeszcze innego mężczyznę, ale nie uroniłam ani kropelki

( Ktoś chętny? )