czwartek, 6 sierpnia 2015

Od Lilith cd Stevena

- Nie. Przyzwyczaiłam się.
Odparłam z nieco dziwnym uśmiechem. W końcu doszliśmy do klubu. Przeciskaliśmy się przez tłum tańczących ludzi. Udało nam się zająć miejsce przy stoliku. Podszedł do nas barman.
- Lilith! Co dla was?
Spytał z uśmiechem. To był znajomy mego ojca.
- dla mnie zwykłe piwo. A ty?
Spojżałam na chłopaka.
- To samo.
- Zaraz podaję.
Odszedł od stolika.
- A..Długo tu jesteś?
Spytał.
- Trochę już będzie. A ty?
- Można powiedzieć, że dosyć krótko.

Steven?