niedziela, 1 marca 2020

Od Hailey cd Scotta

Popatrzyłam na chłopaka z uśmiechem, obejmując dłonią kieliszek z winem. Kiedy Scott opuścił łazienkę zanurzyłam swoje usta w kieliszku i zaczęłam delektować się smakiem wina pitego w tak przyjemnych okolicznościach. Faktycznie kąpiel szybko mnie odprężyła. Nie mam pojęcia ile dokładnie czasu spędziłam wylegując się w wannie, ale kiedy woda zaczęła robić się chłodna, zdecydowałam się wyjść z wanny. Owinęłam się puchowym ręcznikiem i ubrałam na siebie świeżą bieliznę oraz leżącą obok bluzę Scotta.Opuściłam pomieszczenie, gasząc za sobą światło. Odniosłam kieliszek po winie do zmywarki i skierowałam się do sypialni, gdzie spodziewałam się zastać Scotta. Chłopak stał jednak na balkonie, paląc papierosa. Korzystając z tego, że na dworze wciąż było ciepło wyszłam do niego i objęłam go od tyłu.
-Już skończyłaś? - zapytał, wolną ręką chwytając moje dłonie, obejmujące go w pasie.
-Woda nie będzie wiecznie ciepła - odparłam.
Po chwili chłopak zgasił papierosa na popielniczce i obrócił się w moim kierunku.
-Chodź do środka, bo zmarzniesz i będziesz chora, a po kąpieli jesteś - stwierdził, popychając mnie delikatnie w kierunku wnętrza mieszkania.
Chłopak położył się na łóżku. Szybko zajęłam miejsce obok niego, kładąc swoją głowę na jego klatce piersiowej. Scott objął mnie ramieniem i zaczął gładzić moje ramię. Wtuliłam się w niego, przymykając oczy.
-Hej, czy to moja bluza? - zapytał.
-Moooże - odparłam przeciągle,wbijając paznokieć pomiędzy jego żebra. Złapał moją rękę, powstrzymując mnie przed kontynuowaniem wydłubywania mu dziury w brzuchu.
Posłałam mu jedynie oburzone spojrzenie, wywołując tym samym jego rozbawienie.
-No co, to wcale nie jest przyjemne, jak ktoś tak dłubie ci między żebrami - oznajmił, wyłażąc spode mnie i szybko znajdując się nade mną.
-Czyżby? - zapytałam, unosząc brew.
-Możesz się przekonać - odparł, zaczynając mnie łaskotać.
Nie mogłam przestać się śmiać, usilnie chciałam powstrzymać go przed dalszym łaskotaniem mnie. Jego dłonie wdzierały się pod zdecydowanie za dużą bluzę, która zresztą należała do niego. W końcu chwyciłam go za kark, ściągając jego głowę nieco niżej i składając pocałunek na jego ustach.

Scott?