środa, 4 kwietnia 2018

Od Scotta cd Hailey

<poprzednie>
<następne>

- A czego się spodziewałaś? - Powiedziałem naciągając jej kaptur od kurtki.- Pogoda adekwatna do pory roku.
- Długo nad tym myślałeś?-zapytała pokazując mi żartobliwie język.
- Całe trzy sekundy. Zasługuję na nobla. Ale całkowicie poważnie, lepiej zbierajmy się niedługo do środka, aby się nie przeziębić.
Po paru minutach wróciliśmy do klubu, gdzie od progu przywitała nas głośna muzyka. Złapałem dziewczynę za rękę, aby nie zgubić jej po drodze do naszego miejsca. Budynek coraz szybciej zapełniał się chwiejącymi ludźmi, ewidentnie smakoszami czegoś mocniejszego. Doszliśmy do baru, gdzie zamówiliśmy kolejne drinki. W końcu zalegliśmy na naszym wcześniejszym miejscu zajmując się rozmową. Czas mijał nam tańczeniu i rozmowach przy alkoholu.
- A ty masz chłopak?- zapytałem dopijając kolejnego dzisiejszego dnia drinka.
- Nie, a skąd takie pytanie? Zainteresowany?
- Tak... Znaczy nie...Znaczy... Po prostu tak ładna dziewczyna, świetna towarzyszka imprez i do tego wolna. Brzmi jak żart, a nie najprawdziwsza prawda.
- Pan już chyba nie pije-powiedziała ze śmiechem zabierając mi szklankę.
- No ej, jak tak możesz. Mówię całkowicie poważnie. Alkohol zawsze nakłania do mówienia o czym się myśli bez większego zastanawiania... Masz rację może już nie powinienem pić-powiedziałem śmiejąc się. - Jeszcze powiem coś, czego pożałuję i będzie problem.
- A może jednak powinnam dać ci jeszcze popić i zobaczyć co jeszcze ciekawego mi powiesz- zaśmiała się.
- Jeszcze nie jest ze mną źle. Nie chwieję się, a na parkiecie dalej jestem niepokonany. Chcesz zobaczyć?-zapytałem podnosząc się z miejsca i zacząłem robić coś na wzór tańca, podchodząc do tego prześmiewczo.

- No dobra, może ma już lekko w czubie, a nie jest jeszcze tak najgorzej-powiedziałem wśród śmiech Hailey.
Hailey?