-Kiedy będziesz miała kolejną sesję? –Zapytałem ją.
Nie doczekałem się jednak szybkiej reakcji czy chociaż
znaku, że usłyszała moje pytanie. Wyglądała jakbym wyrwał ją z letargu.
Odwróciła głowę w moją stronę.
-Co? Mógłbyś powtórzyć? -zapytała, patrząc mi w oczy.
Poprawiłem jeden z niesfornych kosmyków jej włosów,
zakładając go za ucho. Uśmiechnąłem się do niej delikatnie.
-No ładnie, że mnie tak nie słuchasz, a ja się tak produkuję
–powiedziałem, za co dostałem kuksańca w bok. -Nad czym tak myślisz?
-Nad wszystkim i nad niczym…Zawsze trzeba myśleć o czymś
konkretnym –rzuciła, po czym bezceremonialnie władowała mi się na kolana. –Tylko
nie myśl sobie, że już ci całkowicie przebaczyłam.
-Nawet mi to przez myśl nie przeszło.
Pocałowałem ją w czubek głowy i objąłem ją.
-Moi rodzice zapraszają nas na święta –powiedziała, na co
odwróciłem się do niej, aby spojrzeć jej w oczy.
-Aż taka kara… Nie no, a tak poważnie to wygląda na to, że w
takim razie mamy plany na święta. No i oczywiście czeka nas jeszcze wizyta u
mojej babci, bo inaczej się śmiertelnie obrazi…
Hailey?