wtorek, 5 czerwca 2018

Od Hailey cd Scotta

Uśmiechnęłam się do chłopaka, kiedy zakończyliśmy pocałunek.
-Jestem głodna – stwierdziłam – co powiesz na naleśniki? - zaproponowałam.
-Z wielką chęcią skarbie – odparł z uśmiechem.
Podniosłam się z łóżka, zbierając po drodze swoje ubrania i ruszyłam do łazienki ubrać się i doprowadzić do porządku. Kiedy opuszczałam pomieszczenie, wszedł do niego Scott, a ja skierowałam się do kuchni, aby zrobić nam coś do jedzenia. Wyjęłam wszystkie potrzebne składniki, kiedy rozbijałam jajka, poczułam na sobie ręce chłopaka i jak przytula się do mnie od tyłu, a następnie całuje w skroń. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Słuchaj, nie rozpraszaj mnie albo nasze naleśniki będą tragiczne – zaśmiałam się.
-Dobra, dla jedzenia wszystko – zawołał, odsuwając się i podnosząc ręce w geście obronnym, co tylko bardziej mnie rozbawiło.
Kilkanaście minut później pierwsze naleśniki zaczęły lądować na talerzu, a kolejny kwadrans później, oboje zasiedliśmy do stołu. Musze przyznać, iż naprawdę się dzisiaj udały.
-Wyszły dziś dobre – stwierdziłam.
-Zawsze wychodzą – wzruszył ramionami.
-Ale dobre jak nigdy, słonko – odparłam.
-Może masz rację – westchnął – co robisz później?
Spojrzałam na zegarek i z ulgą stwierdziłam, że zostało mi jeszcze sporo czasu.
-Widzę się z dziewczynami z branży – uśmiechnęłam się – a ty?
-Umówiłem się z chłopakami, mam nadzieję, że nie będą jęczeć nic na temat Sofii – jęknął.
-Oby – mruknęłam.
Po skończonym posiłku, Scott oznajmił że musi się zbierać. Chłopak zebrał swoje rzeczy, a ja odprowadziłam go do drzwi.
-Do zobaczenia, skarbie – powiedział, przyciągając mnie do siebie.
-Do zobaczenia – oznajmiłam, składając na jego ustach delikatny pocałunek.
Scott?