środa, 20 listopada 2019

Od Juliette cd Joe

Odkąd weszliśmy do mieszkania, nie spuszczałam wzroku z mojego towarzysza. Jakież było moje zdziwienie, gdy nagle pochylił się nade mną i złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. Ani drgnęłam, każdy mój mięsień pozostał rozluźniony, co zapewne było spowodowane dużą ilością alkoholu krążącą we krwi. Procenty skutecznie wyciszyły błądzące po głowie myśli.
Gdy poczułam, że chłopak zamierzał się odsunąć, zdecydowałam się mu to uniemożliwić. Pogłębiłam pocałunek, a moje dłonie wylądowały w jego włosach. Joe zamruczał głęboko i uniósł mnie tak, abym oplotła nogami jego biodra. Poczułam, jak wszystkie bodźce obudziły się we mnie, jednak... gdy tylko dotarliśmy do łóżka, uczucie minęło i ogarnęło mnie ogromne zmęczenie.
Joe położył moje ciało na łóżku i zawisnął nade mną, schodząc pocałunkami niżej. Delikatnie przygryzał płatek ucha, po czym drażnił językiem czułe miejsce za nim. Mruknęłam z przyjemności, ale niestety zmęczenie przejmowało nade mną kontrolę.
- Joe... - mruknęłam, delikatnie odpychając go od siebie - muszę spać...
- Jasne - odparł, odsuwając się delikatnie, po czym wstał i ruszył w kierunku szafy. Wyciągnął z niej czarną koszulkę i podał mi.
Ledwie udało mi się podnieść. Bez skrępowania zrzuciłam z siebie obcisłą bluzkę, pozostając w samym staniku, po czym włożyłam t-shirt Joe'ego. Widziałam kątem oka, że chłopak wpatrywał się we mnie jak zahipnotyzowany. On sam ściągnął z siebie ubrania, pozostając w samych bokserkach, po czym wrócił do łóżka. Przysunął się do mnie bardzo blisko, tak, że czułam jego oddech na swoim karku. Było to bardzo przyjemne uczucie. Odruchowo wtuliłam się bardziej w jego ciało, po chwili odpływając w głęboki sen.

Joe?