Otworzyłam oczy, próbowałam, ogarnąć gdzie jestem.
- Spokojnie przeniosłem cię na łóżko, żebyś nie spała na kanapie. Teraz
słodkich snów. - powiedział. Jednak zanim odszedł, pociągnęłam go za
rękę, by usiadł. Ziewnęłam sobie i zacisnęłam dłoń na jego.
- Połóż się obok mnie, nigdzie nie idziesz. - mruknęłam, a on zrobił to,
co powiedziałam. Zdjął spodnie i wszedł pod kołdrę, po czym mnie objął i
przysunął do siebie. Czułam się lepiej, choć miałam wrażenie, że ktoś
patrzy. Dlatego spojrzałam na chłopaka, a po chwili się w niego mocniej
wtuliłam. Próbowałam zasnąć, ale nie mogłam. Chłopak spał, uśmiechnęłam
się i wstałam powoli, by go nie obudzić. Wyszłam z pokoju i sprawdziłam
co u zwierząt. Po wejściu do tamtego pokoju sprawdziłam, czy jest okno
zamknięte, było zamknięte, przykryłam kotki małymi kocykami, a tuż po
chwili wyszłam z pokoju. Skierowałam się na parter.
Telewizja była wyłączona, alarm włączony, sprawdziłam wszystko, czy drzwi i okna są pozamykane. Tak też było.
Westchnęłam i poszłam do kuchni napić się wody. Przeszły mnie dreszcze,
jednak próbowałam być spokojna. Przecież nie raz byłam sama w domu.
Sięgnęłam po tablet, by sprawdzić, czy, aby na pewno nikt się nie kręci
po terenie, oraz czy nikogo nieproszonego nie ma w domu. Nie było,
jednak dla pewności wzięłam tablet i udałem się na górę. Weszłam do
pokoju, a Joe spał na boku, wyglądał tak słodko. Jednak wyglądał, jakby
miał ciężki sen. Odłożyłam tablet na stolik nocny i weszłam na łóżko i
wplotłam dłoń w jego włosy.
- Joe spokojnie to tylko zły sen. - powiedziałam. Chłopak się wtulił we
mnie, jakby czuł się z tym nieco lepiej. Właśnie teraz mogłam mu się
dokładnie przyjrzeć. Tak cholernie seksowny, wplotłam dłoń w jego włosy.
A on się nie obudził, jedynie mruknął i coś powiedział bardzo cicho.
Ledwo co zrozumiałam.
Pociągnęłam go i ułożyłam się obok niego, a tuż po chwili mogłam zasnąć.
***
Czułam dotyk ciepły taki, jego oddech i to jak przygryzał wargę.
Mruknęłam, a tuż po chwili poczułam jego wargi na szyi, a chwilę później
się we mnie wtulił. Nie chciałem się, dziś ruszać z łóżka. Może nawet
dojdzie do czegoś. Wstałam z łóżku i uśmiechnęłam się do niego
uwodzicielsko. Po paru minutach stałam pod prysznicem. Woda spływała po
moim ciele, a ja mogłam się odprężyć. Gdy miałam już wychodzić i
obwinęłam się ręcznikiem, a wtedy wpadł zaspany Joe. Nagi stał nagi.
Patrzyłam w jego oczy, po czym moje spojrzenie padło na jego członka.
Taki duży, a mi się poluźnił ręcznik i spadł. Patrzyłam na niego, a on
na mnie. Nadzy staliśmy przed sobą i się gapiliśmy na nasze ciała. Nie
ruszając się, z miejsca.
Joe?