Wysiadłam z samochodu i powolnym krokiem ruszyłam w stronę windy.
Nacisnęłam guzik, opierając się o ścianę w oczekiwaniu na blondyna,
który zamykał samochód z uśmiechem na ustach. Gdy metalowe drzwi
otworzyły się, a ludzie chcący dostać się na parking opuścili małe
pomieszczenie, cudem dostałam się do panelu z numerami pięter i
wcisnęłam guzik z odpowiednią cyfrą. Po kilku minutach znaleźliśmy się w
przestronnym salonie, który był co najmniej dwa razy większy od tego w
moim mieszkaniu. Usiedliśmy na kanapie, umiejscowionej na przeciwko
dużego telewizora, który został po chwili włączony. Blondyn włączył
netflixa i podał mi pada od xboxa, abym wybrała film. Po chwili
zastanowienia zdecydowałam się na jeden z horrorów, a po uruchomieniu
filmu, przykryłam się kocem, znalezionym na jednym z foteli. Oparłam się
o ramię chłopaka, na co on objął mnie ramieniem, przysuwając bliżej
siebie. Jeden film zamienił się w dwa, później w trzy, cztery i tak
dalej. W międzyczasie zamówiliśmy chińskie, aby nie umrzeć z głodu i z
pełnymi brzuszkami, wróciliśmy do oglądania. Nim się obejrzałam, na
dworze zrobiło się ciemno, a na zegarze widniała godzina dwudziesta
pierwsza. Gdy film się skończył, wstałam z kanapy, aby iść do domu, gdyż
zupełnie zapomniałam o Zonie (Od rybci: tak żal mi tego psa, ale no co
zrobisz? Nic nie zrobisz), która prawdopodobnie już zasikała cały dywan,
lecz gdy chwyciłam buty, Tyler zaproponował trochę alkoholu. Z bólem,
ale nie takim dużym, zadzwoniłam do sąsiadki, która bardzo często
zajmowała się moją sunią, gdy mnie nie było oraz posiadała klucz do
mojego mieszkania dla takich sytuacji, jak ta, aby poprosić ją o wyjście
z psem. Na moje szczęście jeszcze nie spała i zgodziła się z radością,
dzięki czemu kamień spadł mi z serca. Wróciłam do salonu, a mój wzrok od
razu spoczął na dwóch kieliszkach, ustawionych na małym stoliku.
Usiadłam na kanapie, zwracając tym samym uwagę chłopaka, który szukał
czegoś w barku od dłuższej chwili. Spojrzał na mnie z uśmiechem na
ustach i zapytał:
-No to na co masz dzisiaj ochotę?
-A co proponujesz? - Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
Tyler?