Uśmiechnęłam się pomiędzy pocałunkami i popchnęłam chłopaka na bok, tak
że teraz ja mogłam znaleźć się nad nim. Jego dłonie niemal od razu
wylądowały na moich pośladkach. Nachyliłam się nad nim nieco bardziej i
jęknęłam, kiedy mocno ścisnął jeden z nich. Pocałowałam go w usta, jego
język błyskawicznie znalazł się pomiędzy moimi wargami. Całowaliśmy się
chwilę, potem jednak zeszłam z pocałunkami nieco niżej, bo na jego
szyję. Zostawiłam tam po sobie kilka, naprawdę imponujących, ciemno
czerwonych śladów. Jedna z moich rąk wplotła się w jego włosy,
delikatnie za nie pociągając.
-Nie masz dość? - szepnęłam, przejeżdżając palcem z góry do dołu po jego torsie.
Scott spojrzał na mnie z pożądaniem, jakiego dawno w jego oczach nie
widziałam, co uznałam za jednoznaczną odpowiedź. Ponownie nachyliłam się
do jego ust, całując go powolnie, lecz namiętnie. Ponownie zamieniliśmy
się położeniem, doskonale wiedziałam, że chłopak woli być u góry. Jego
usta z moich ust ponownie zbłądziły w dół, zostawiając po sobie czerwone
ślady na szyi, a także dekolcie. Uwielbiałam pocałunki w szyję czy
dekolt. Było to jedno z przyjemniejszych uczuć, jakiego można
doświadczyć. Ręka chłopaka ponownie zawędrowała do mojej kobiecości, na
co jęknęłam cicho, lokując swoje ręce na jego plecach, aby jeszcze tam
zostawić mu ślady, jak te które gościły już na jego karku. Jakiś czas
później lekko zmęczony Scott położył się obok mnie, a ja ulokowałam
swoją głowę na jego klatce piersiowej.
-Zdecydowanie brakowało mi ciebie w takiej odsłonie – stwierdziłam, jeżdżąc palcami po jego torsie.
-Prawdę mówiąc, mi też trochę tego brakowało – odparł, bawiąc się kosmykiem moich włosów.
-W takim razie, wiesz co robić – zaśmiałam się, wbijając lekko palec między jego żebra.
Scott?
P.S. Od Shay: nawet mnie nie denerwuj innym zakończeniem niż oczekuję Vasco!