Jocelyn Marshall

Imię: Jocelyn
Nazwisko: Marshall
Ksywka: Jocelyn, J, Jo, sporo tego jest. Nazywaj ją jak chcesz.
Wiek: 21
Orientacja: Biseksualna, ale kobiety budzą w niej większy zachwyt.
Praca: Aktualnie barmanka w klubie nocnym, ale chwyta się wszystkiego co może. Często można ją spotkać grającą na ulicy.
Charakter: Jocelyn posiada dwie natury. Przy pierwszy spotkaniu sprawi wrażenie pewnej siebie, upartej, z nietypowym poczuciem humoru dziewczyny. Lubi flirtować, co nie znaczy, że robi to non stop. J nie jest desperatką. Nie mówi za wiele o sobie i stara się trzymać ludzi na dystans. Czasami oschła i mało skoro do rozmowy. Przy ludziach stara się być towarzyska. Nie chce, by ktoś ją uznał za odludka, ale nie oszukujmy się Jocelyn nie jest typem imprezowiczki.
Cała jej pewność siebie oraz obojętność wobec innych ludzi chowa jej prawdziwe oblicze. Joc tak naprawdę boi się odrzucenia przez społeczeństwo. Wstydzi się swojej przeszłości i nie chce pokazywać swoich słabości. W środku jest bardzo wrażliwą osobą i liczy się z opinią każdego. Jest w stanie pomóc bezinteresownie drugiemu człowiekowi. Uważa, że każdemu należy się szacunek i brzydzi się nienawiści i braku poszanowania do drugiej osoby. Trudno jest ją wyprowadzić z równowagi, ale gdy już to nastąpi to albo wybuchnie płaczem, albo rzuci czymś o ścianę. J jest typem marzycielki. Często podczas rozmowy może się wyłączyć. Przez swoje rozmyślenia staje się nieuważna i wiele razy zdarzyło się jej wpaść przypadkowo w coś lub kogoś. Uwielbia analizować ludzi. Zna się na ludzkim umyśle i często potrafi rozpoznać, gdy ktoś kłamie, stresuje się albo po prostu nie jest zainteresowany jej towarzystwem. Pewnie gdyby jej życie potoczyłoby się inaczej, to studiowałaby teraz psychologie. Jej charakter jest skomplikowany i tylko przez poznanie jej możesz zobaczyć jaka naprawdę jest.
Zauroczenie: Nowy Jork jest przepełniony pięknymi ludźmi, ale jeszcze nikt nie przykuł jej uwagi.
Chłopak/Dziewczyna: J boi się dłuższych relacji. Nigdy nie była w prawdziwym związku i nie wie, czy byłaby w stanie kiedykolwiek kogoś pokochać.
Rodzina:
Hazel Paine - matka
Adam Marshall - ojciec
Z żadnym nie utrzymuje kontaktu.
Przyjaciele z miasta: Jocelyn nie ma zbyt wielu znajomych. Jedyną osobą, z którą się trzyma i która zna ją najlepiej to Brandon. Brandon jest również barmanem w klubie, a w dodatku zdesperowanym w poszukiwaniu faceta gejem.
Zainteresowania: Wszystko co związane z wyrażaniem siebie. Pisze i komponuje piosenki, rysuje, pisze wiersze. Oczywiście wszystko amatorsko i zapewne nic z jej dzieł nie ujrzy światła dziennego.
Aparycja: Jocelyn wyglądam odstaje od reszty. Poprzez swój wygląd wyraża siebie. Tatuaże zakrywają dużą część jej ciała. Nie każdy ma dla nie jakieś znaczenie, ale większość wiąże ze sobą jakąś historię. Uwielbia zmieniać swój wygląd, dlatego często zmienia fryzury, czy eksperymentuje z makijażem. Piercing ograniczyła tylko do twarzy. Jeśli chodzi o resztę jej ciała to wzrost jest neutralny. 168 centymetrów wzrostu. To co ją jednak wyróżnia to krągłe, kobiece kształty, które lubi podkreślać oraz lekko umięśniony brzuch.
Cecha charakterystyczna: --
Ulubione miejsce: Tam, gdzie nie ma tłumów. J lubi otaczać się naturą i pięknymi widokami.
Pupile: --
Pojazd: Nie stać jej jeszcze na zakup auta. Na razie porusza się po mieście rowerem lub komunikacją miejską.
Inne: Nie za często pije alkohol. Gustuje bardziej w marihuanie, więc gdy tyko ma jakiś przypływ gotówki nie odmówi sobie kupna tej pięknej roślinki. Od twardych narkotyków trzyma się z daleka. Nie chce powrócić na stare śmieci.
Historia: Jocelyn nigdy nie miała ujrzeć światła dziennego. Była wpadką. Matka alkoholiczka, ojciec ćpun i diler. Ojciec - pan domu. Zarabiał na rodzinę handlując dragami, przy czym często sam na tym korzystał. J nie zna jego prawdziwego charakteru, bo o każdej porze, każdego dnia ćpał i nie można było się z nim dogadać. Gdy brakowało mu towaru wyżywał się albo na córce, albo na konkubinie. Matka - opiekunka domu. Zajmowała się dzieckiem i zapijała smutki, by nie pokazywać córce, że coś jest nie tak. Kurator dość długo podejmował decyzję z odebraniem jej rodzicom, skoro dopiero w wieku dziesięciu lat trafiła do domu dziecka. Trzymała się tam na uboczu i nie zawarła żadnej przyjaźni. Często była wyzywana i poniżana za jej nietypowy charakter, wygląd, czy orientację seksualną. W wieku piętnastu lat wdała się w złe towarzystwo. Zaczęło się od imprez. Alkohol, trawa, czyli w sumie nic szczególnego. Później jednak zaczęła handlować narkotykami, co zapewniło jej dużo pieniędzy, ale i również sporo kłopotów. Mając już lat siedemnaście, była uzależniona od heroiny. Gdyby nie interwencja jednej z opiekunek domu dziecka, zapewne Jocelyn skończyłaby gdzieś pod mostem, dławiąc się własnymi wymiocinami. Wraz z jej osiemnastymi urodzinami dostała trochę pieniędzy, a ośrodek zapewnił jej miejsce do spania. Co prawda jest to stara, dość duża przyczepa kempingowa, która znajduje się na palu kempingowym, gdzie często organizowane są jakieś imprezy, ale Joc uwielbia to miejsce. Zna dobrze sąsiadów, a wnętrze jej "mieszkanka" mogła sama sobie urządzić.
Steruje: stick12